Biblioteka Szkolna „Jak nie realnie to wirtualnie” 😉 Strażnicy czytelnictwa są wśród nas.
Kochani przypominamy o Konkursie, na razie bardzo mało prac 🙁
„Ilustracja do mojej ulubionej książki” – konkurs
Dziś Strażnicy przygotowali dla Was humor biblioteczny 😉
czytelnik zwraca się do bibliotekarza:
– Czy mógłbym sobie przedłużyć książkę?
– A o ile centymetrów?
* * *
– Poproszę taką książkę…”Anakonda” – prosi czytelnik w bibliotece.
– Czy to ma być coś z zoologii? – upewnia się bibliotekarka.
– Nie…To lektura z polskiego.
– To może „Antygona” Sofoklesa?
– O, to właśnie o to chodzi! – ucieszył się czytelnik.
* * *
Siedmiolatek w bibliotece:
– Poprosę ksiąskę dla Janusa (starszego brata), bo Janus chory…
– A jaką książkę – pyta bibliotekarka.
– Jakoś tak… „Kolorowa bitwa”…
– Aha, to na pewno „Barwy walki”.
* * *
– Poproszę taki kryminał, w którym rozwiązanie zagadki jest na końcu – zwraca się czytelnik do bibliotekarki.
– O, proszę, ten jest świetny. Dopiero na ostatniej stronie okazuje się, że złodziejem obrazów jest ten ogrodnik.
* * *
– Proszę o jakąś książkę dla chorego.
– Coś poważnego?
– Struł się lodami.
* * *
– Poproszę o „Mały Księżyc”.
– ???
* * *
– Chciałbym wypożyczyć „Ferdydurke” Gombrowskiego.
– Może Gombrowicza? – upewnia się bibliotekarka.
– Nie, Gombrowskiego.
– Niestety, takiej książki nie ma w bibliotece.
* * *
Spragniony wiedzy czytelnik wpada do biblioteki:
– Ja poproszę jeszcze raz tę książkę z fizyki, którą ostatnio pożyczałem.
– A jaka to była książka?
– No…taka gruba z zieloną okładką…
* * *
Student oddaje książki w bibliotece:
– Czy mogłaby pani sprawdzić czy jestem czysty? – zwraca się do bibliotekarki.
– Proszę bardzo…Zechce pan pokazać swoje ręce, uszy i szyję?
* * *
Żona odwiedza męża w więzieniu. Idzie się poskarżyć naczelnikowi:
– Panie naczelniku – mój maż jest wykończony. Proszę mu dać lżejsza pracę.
– Nie rozumiem, co ma Pani na myśli, przecież on cały czas siedzi w bibliotece i wydaje karty.
– No tak, ale prócz tego kopie jakiś tunel…
* * *
Rozmawia dwóch psychologów:
– Wiesz, to dziwne – mówi pierwszy.
– Wystarczy krzyknąć „aaaaaa!” w bibliotece, a wszyscy się na ciebie gapią w milczeniu.
– A próbowałeś zrobić to samo w samolocie? – mówi drugi. – Wszyscy się przyłączają.
* * *
Antek wszedł do księgarni i pyta:
– Chciałem kupić książkę koledze.
– Coś lekkiego? – pyta ekspedientka.
– Nie robi różnicy – jestem samochodem!
* * *
Pozdrawiamy i życzymy zdrówka
Bibliotekarz: Izabella Szafranalias-Szafrańska 🙂 i Strażnicy czytelnictwa 🙂